Orientalne kombucza, kimchi, a także zwykła kapusta kiszona, ogórki czy kefir, to fermentowana żywność, która od jakiegoś czasu jest na topie kuchennych i restauracyjnych przebojów. A dlaczego ferment jest dobry w diecie? Bo znakomicie wzmacnia naszą zdolność do walki z choroba, wspomaga trawienie, sprawność umysłu, a także serce.






Zimą i wczesną wiosną trudno o naprawdę świeże, smaczne i zdrowe warzywa. Dojrzewający w hali zielonożólty pomidor z Hiszpanii, czy szczypiorek z Chile nie wzbudzają naszego apetytu. A może przypomnieć sobie o dawnych sposobach konserwacji żywności. W przeszłości uprawa świeżych warzyw nie zawsze była możliwa przez cały rok. Z tego powodu ludzie opracowali metody konserwacji żywności: marynowanie i fermentację. Kiszone ogórki, kapusta, kefir, jogurt, a ostatnio także coraz popularniejsze produkty, jak kimchi, kombucha, tapeh wytwarzane są właśnie w procesach fermentacji.





Jak to działa?





Kiszenie to proces, w którym enzymy powodują zmiany chemiczne w żywności. Sfermentowana żywność wytwarza się w trakcie umożliwienia drobnoustrojom odżywiania się cukrem i skrobią, które naturalnie występują w pożywieniu. Pod wpływem bakterii mlekowych powstaje m.in. kwas mlekowy, który hamuje proces gnicia. Pozwala to zachować żywność i sprzyja rozwojowi różnych gatunków dobrych bakterii -probiotyków i innych metabolitów żywności.





Dobrej jakości kiszonki korzystnie oddziałują na naturalną mikroflorę jelitową - to zdrowy ferment w diecie.  Ich dobroczynne działanie koncentruje się głównie na poprawie trawienia i zdrowia jelit. Okazuje się jednak, że produkty sfermentowane mają także dobry wpływ na serce. Rok temu w Journal of the American College of Cardiology opublikowano tekst o badaniach, które wykazały, że probiotyki, znajdujące się w sfermentowanej żywności niosą korzyści dla układu krążenia. Jedno z badań wykazało, że codzienne spożywanie kimchi pomaga schudnąć, a przez to obniżyć ciśnienie krwi. Kolejna odnotowane działanie to wpływ na poziomu cukru we krwi i cholesterolu. Kilka badań sugeruje, że jedzenie jogurtu może obniżyć poziom szkodliwego cholesterolu LDL i markerów stanu zapalnego we krwi, z których oba zwiększają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Co więcej, badania populacyjne z różnych krajów sugerują, że ludzie spożywający sfermentowane produkty mleczne takie, jak jogurt, kefir, pewne rodzaje serów, mają mniejsze ryzyko chorób układu krążenia w porównaniu z osobami, które nie jedzą tych produktów.





Co z osobami z nadwagą?





Z kolei badania nad osobami z nadwagą wykazały, że jedzenie kimchi pomogło im zmniejszyć masę ciała, wskaźnik masy ciała (BMI) i tkankę tłuszczową. Dodatkowo obniżyła poziom cukru we krwi. Ci, którzy jedli kimchi mieli niższe ciśnienie krwi i procentową zawartość tłuszczu w organizmie niż ci, którzy jedli inne świeże produkty. Inne badanie przeprowadzone na 100 osobach wykazało, że codzienne spożywanie 15–210 gramów kimchi znacznie obniżyło poziom cukru we krwi, całkowitego cholesterolu i cholesterolu LDL (złego). Nie jest jasne, które właściwości tej kiszonki są odpowiedzialne za efekty odchudzania. Chociaż przypuszcza się, że wpływa na to niska kaloryczność, wysoka zawartość błonnika i probiotyki. W 8-tygodniowym badaniu na myszach karmionych dietą wysokocholesterolową, poziom tłuszczu we krwi i wątrobie był niższy u tych, którym podawano ekstrakt z kimchi, niż tych w grupie kontrolnej. Wszystko wskazuje na to, że kimchi może zmniejszać ryzyko chorób krążenia, czyli to zdrowy ferment w diecie. Przypuszcza się, że dobre efekty dla serca mogą też wynikać z właściwości przeciwzapalnych kimchi.  Trzeba jednak pamiętać, że kiszona kapusta, kimchi i pikle mają zwykle wysoką zawartość sodu, co może podnosić ciśnienie krwi.





Polki też robią kimchi





Kimchi to sposób kiszenia warzyw i tradycyjne danie koreańskie przyrządzane ze sfermentowanych i solonych warzyw. Kilka lat temu znalazło się na liście UNESCO światowego niematerialnego dziedzictwa kulturowego „Kimjang: Making and Sharing Kimchi” z Korei Południowej.  





Ten sposób kiszenia warzyw pochodzi z XII wieku. Koreańczycy najpierw robili go z rzodkwi, potem gdy z Chin dotarła do nich kapusta pekińska, ona stała się podstawą kimchi. Zazwyczaj zawiera ono kapustę i przyprawy takie, jak sól, cebulę, czosnek, imbir i papryczki chili. Można też robić kimchi z innymi warzywami, m.in. rzodkiewką, selerem, marchewką, ogórkiem, bakłażanem, szpinakiem, cebulą, burakami i pędami bambusa.





Agnieszka, kiedyś szefowa marketingu w dużej firmie i jej córka fotografka zakochały się w kimchi za smak i cudowne właściwości. Karolina dużo podróżowała po świecie i tajemnice kimchi przywiozła z Australii, gdzie poznała społeczność koreańską. To jej pasja. Jakiś czas temu obie porzuciły inne zajęcia i stworzyły małą manufakturę Ozi.kimchi.  Skupiają się na robieniu kimchi według tradycyjnego koreańskiego przepisu. "Podstawowe produkty to kapusta pekińska, czosnek, imbir, przyprawa z Korei, bądź Chin gochugaru, czyli płatki chili i sos rybny" -wyjaśnia Agnieszka. "Dodajemy soli, bo jest ona niezbędna do procesu fermentacji, ale kupujemy sól koreańską, o najniższej zawartości sodu. Ona jest dużo smaczniejsza, mniej słona, a jednocześnie dobrze się rozpuszcza i łączy z kapustą. W domowym procesie produkcji kapustę odcedzamy, płuczemy, więc większość soli się wypłukuje.  Potem kapustę suszymy na wielkich lnianych płachtach.  Gotowe kimchi to bomba minerałowo-witaminowa, a kwas mlekowy jest świetnym antyoksydantem. My i nasi klienci, którzy stale jedzą kimchi, przyznają, że mają lepsza odporność i kondycję. Ja też mam zawsze bardzo dobre wyniki krwi i ciśnienia krwi. Myślę, że to także dzięki kimchi, którą robimy i jemy od 12 lat. W dodatku, nigdy nam się nie nudzi, bo podbija smak innych potraw i można jeść je w różnych daniach".  





Kiszonki do jedzenia i picia = zdrowy ferment w diecie





• Kuh - strach – napój podobny do jogurtu. Ma cierpki smak i lżejszą konsystencję niż jogurt.





• Kimchi (kim-chee) -pikantne, czerwonawe danie z fermentowanej kapusty, z czosnku, soli i papryczek chili.





• Kombucha (kom-boocha) - sfermentowany napój herbaciany o cierpko-cierpkim smaku. Kombucha może zawierać cukier, niewielkie ilości kofeiny, a także śladowe ilości alkoholu. Szukajmy produktów, które zawierają nie więcej niż 5 gramów cukru na porcję.





• Pikle - tylko niektóre rodzaje marynat są naturalnie fermentowane; szukajmy marek solonych w wodzie i soli zamiast octu, co zapobiega rozwojowi dobrych bakterii. Są również dość słone, więc korzystajmy z nich tylko okazjonalnie.





• Kapusta kiszona- wybierzmy wersję surową lub niepasteryzowaną, ponieważ pasteryzacja niszczy większość probiotyków.





• Tempeh (temp-A) - wytwarzany jest ze sfermentowanych ziaren soi i ma twardszą konsystencję niż tofu. Jest popularny wśród wegetarian jako substytut mięsa.





Tekst: Monika Głuska-Durenkamp









Więcej o zdrowej diecie w artykułach z kategorii: "Dieta" dostępnych tutaj.



W ostatnich latach obserwuje się stały wzrost konsumpcji leków. Jednak wiedza, na temat niekorzystnych interakcji zachodzących pomiędzy różnymi lekami, a także lekami i składnikami żywności jest wśród pacjentów bardzo ograniczona. Brak znajomości tej problematyki może zmniejszać skuteczność i bezpieczeństwo terapii. Jak ważne są interakcje leków z żywnością,przedstawiamy poniżej.





WCHŁANIANIE LEKÓW





Często nie zdajemy sobie sprawy, że nawet podstawowe składniki żywności, jak np. białko, tłuszcze, błonnik, czy witaminy i składniki mineralne, mogą wpływać na nasilenie lub ograniczenie wchłaniania leku, jego metabolizm, czy wydalanie z organizmu. Zażycie leku z nieodpowiednim posiłkiem może zmniejszyć skuteczność leczenia, albo potęgować działanie leku i zwiększać ryzyko wystąpienia działań niepożądanych.





Okazuje się, że interakcje leków z żywnością występują często i mogą prowadzić nawet do bardzo poważnych powikłań. Ma to szczególne znaczenie w obliczu jednoczesnego stosowania dużej liczby leków. Oraz Zaliczamy także równoległe przyjmowanie przez pacjentów suplementów diety, często bez porozumienia z lekarzem





Problem interakcji leków z żywnością





Praktycznie, problem interakcji pomiędzy żywnością a lekami jest bardzo złożony. Jak wspomniano wcześniej, skład naszej diety może modyfikować różne przemiany leków w organizmie. Z drugiej strony także pewne farmaceutyki mogą zaburzać wchłanianie wielu istotnych składników odżywczych, co skutkuje ich deficytem w organizmie. Trzeba też pamiętać, że szereg leków może zmniejszać łaknienie, lub też działać odwrotnie. Powodować wzrost apetytu - co oczywiście ma wpływ na odżywienie organizmu.





Żywność/Wchłanianie leku





Do czynników dietetycznych, które modyfikują wchłanianie leków, należą przede wszystkim:





- posiłki zawierające duże ilości białka, które spowalniają opróżnianie żołądka i dwunastnicy; - mleko i przetwory mleczne, bogate w wapń, który wchodzi w interakcje z niektórymi antybiotykami (tetracyklina, fluorochinolony), beta-blokerami oraz częścią leków stosowanych w osteoporozie (np. bisfosfoniany);





- herbata wiążąca preparaty żelaza;





- dieta o dużej zawartości tłuszczu, która ułatwia i przyspiesza wchłanianie niektórych witamin i leków rozpuszczalnych w tłuszczach np. przeciwgrzybiczych, przeciwdepresyjnych, a także preparatów teofiliny.





- dieta bogatobłonnikowa, utrudniająca wchłanianie niektórych leków antydepresyjnych, preparatów naparstnicy. Stosowana jest w leczeniu niewydolności krążenia, a także witamin rozpuszczalnych w tłuszczach i niektórych składników mineralnych.





Żywność/Metabolizm leku





Dotychczas najlepiej poznano wpływ zarówno grejpfrutów jak i soku grejpfrutowego na metabolizm niektórych, doustnie przyjmowanych leków. Sok z tych owoców prowadzi do zahamowania aktywności pewnej grupy enzymów cytochromu P450 w jelicie i w wątrobie. W trakcie jednoczesnego spożywania soku grejpfrutowego oraz leku dochodzi do zablokowania w/w enzymów przez zawarte w soku związki i metabolizm leku staje się spowolniony. Do takiej sytuacji może dojść nawet do 3-10 krotnego wzrostu substancji czynnej w surowicy krwi. W skutku czego podnosi ryzyko wystąpienia objawów niepożądanych, spowodowanych przedawkowaniem leku. Dotyczy to głównie niektórych leków przeciwalergicznych, statyn (lowastatyna, symwastatyna), które redukują  poziom cholesterolu we krwi. Oraz innych leków zażywanych przez pacjentów z nadciśnieniem tętniczym czy z chorobą niedokrwienną serca. Również metabolizm innych farmaceutyków, np. niektórych przeciwwirusowych, immunosupresyjnych, czy stosowanych w chorobie refluksowej spowalniany jest przez sok z grejpfrutów. Aby uniknąć interakcji leku z tym owocem, nie należy spożywać grejpfrutów ani pić z nich soku co najmniej 4 godziny przed zażyciem i 4 godziny po zażyciu leku. Jeśli leki przyjmowane są w wysokich dawkach i przez dłuższy czas, a soki grejpfrutowe konsumowane  regularnie, to wpływ składników grejpfruta na metabolizm leku może się utrzymywać nawet dłużej.





Antagonizm żywności i leków





Pomiędzy lekami a żywnością może dochodzić także do zjawiska działania przeciwstawnego czyli antagonizmu. W takiej sytuacji składniki diety mogą zmniejszać lub nawet całkowicie zniwelować działanie leku.  Jako przykład może tu posłużyć żywność bogata w witaminę K i doustne leki przeciwzakrzepowe (warfaryna i acenokumarol), które hamują  syntezę witaminy K w wątrobie. Chorzy stosujący farmaceutyki z tej grupy są wrażliwi na zmienną ilość witaminy K pochodzącej z pożywienia. Głównie zaliczana jestpod postacią fitochinonów zawartych w produktach roślinnych. Zielone warzywa obfitujące w witaminę K (np. kapusta, brukselka, brokuły, zielona sałata, szpinak, awokado. Zaliczamy także soja, płatki owsiane, otręby, wątróbka i suplementy zawierające w swoim składzie witaminę K. Spożywanie w znacznych ilościach niwelują skuteczność kuracji i zwiększają ryzyko powstania zakrzepów. Dieta pacjentów przyjmujących leki przeciwzakrzepowe powinna zawierać stałą, względnie małą zawartość witaminy K.  Duże wahania w dziennej racji pokarmowej witaminy K mogą utrudniać kontrole wskaźnika INR i wymagają korygowania dawek leków przeciwzakrzepowych.





Niebezpieczne może być również równoległe spożywanie znacznych ilości lukrecji przez osoby zażywające środki moczopędne z grupy diuretyków (np. furosemid). Zwiększa się wtedy  wydalanie jonów potasu przez nerki, co z kolei prowadzi do niedoborów tego pierwiastka w organizmie





Niekorzystne interakcje leków z żywnością





Lista produktów żywnościowych, które mogą wchodzić w niekorzystne interakcje leków z żywnością jest naprawdę  długa i nie sposób omówić tu nawet części. Warto skorzystać z takich stron internetowych, jak np. https://ktomalek.pl/l/interakcje/pomiedzy-lekami, gdzie po wstawieniu nazwy leku można uzyskać dokładne informacje o jego interakcjach z żywnością, alkoholem i innymi lekami. Warto też zapoznać się z książkami dotyczącymi tego tematu np. „Interakcje leków z żywnością i alkoholem” autorstwa M. Jarosza, J. Dzieniszewskiego.





Ważne





  • Należy dokładnie przestrzegać wytycznych umieszczonych na ulotce leku. W razie wątpliwości trzeba skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą;
  • Leki najlepiej popijać chłodną wodą. Nawet mleko, kawa, czy herbata mogą zmieniać ich wchłanianie;
  • Nie należy rozpuszczać leków w gorących napojach, a nawet w gorącej wodzie;
  • SOK GREJFRUTOWY i GREJFRUTY zaburzają metabolizm wielu leków;
  • Najlepiej nie zażywać leku w trakcie lub w krótkich odstępach czasu od posiłku.Mamy na to wyjątki chyba że wyraźnie zaleci to lekarz lub są takie wskazania w  ulotce.
  •  Bezwzględnie nie należy przyjmować leków równolegle z alkoholem;
  • Także zioła czy  suplementy diety nie  powinny być przyjmowane równocześnie z farmaceutykami;  
  • W razie wątpliwości warto sprawdzić interakcje leku z innymi lekami lub z żywnością na stronie internetowej https://ktomalek.pl/l/interakcje/pomiedzy-lekami




Dr inż. Anna Waśkiewicz





Zakład Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie





Na tej stronie dowiesz się o zespole metabolicznym



Napoje alkoholowe od starożytności używane były do celów medycznych. Hipokrates zalecał stosowanie białego wina w zwalczaniu obrzęków, a czerwonego na poprawę apetytu. Jednak już w XVIII wieku w Anglii zaobserwowano i udokumentowano negatywne konsekwencje nadmiernego spożycia alkoholu. Do następstw zbytniej konsumpcji alkoholu należy zwiększenie ryzyka niektórych nowotworów, schorzeń wątroby, trzustki. Należą do nich także zaburzenia funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego, a także niebezpieczeństwo uzależnienia i wynikające z tego implikacje zdrowotne i społeczne.  





Wyniki badań epidemiologicznych





Z drugiej strony jednak, wyniki wielu projektów epidemiologicznych sugerują korzystny wpływ umiarkowanego spożycia alkoholu na ryzyko chorób układu krążenia (ChUK). Wiąże się to przede wszystkim ze zmniejszonym prawdopodobieństwem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu i miażdżycy. W różnych populacjach zależność pomiędzy wielkością konsumpcji alkoholu a ryzykiem umieralności sercowo-naczyniowej przyjmuje kształt krzywej U lub J. Oznacza to, że zarówno osoby pijące nadmiernie, jak i abstynenci żyją krócej niż osoby pijące umiarkowanie.





Najwięcej dowodów na taki związek dostarczają duże badania kohortowe. Pozwalają one na ocenę indywidualnej konsumpcji, w porównaniu z indywidualnym ryzykiem chorób. W Stanach Zjednoczonych, Francji, Chinach, Japonii, W. Brytanii, Danii i Polsce zaobserwowano, że mężczyźni i kobiety, którzy spożywają umiarkowane ilości alkoholu (do 30 g alkoholu dziennie) mają ryzyko zgonu na choroby sercowo-naczyniowe niższe o 20-50% w porównaniu z osobami, które konsumują alkohol w minimalnych ilościach lub są całkowitymi abstynentami.





Średnie spożycie alkoholu nie odzwierciedla jednak modelu konsumpcji. Bowiem takie samo przeciętne spożycie może występować u osoby codziennie spożywającej małe dawki alkoholu, jak i u osoby pijącej okazjonalnie duże jego ilości. Podczas gdy systematyczna konsumpcja małych dawek może być korzystna dla serca, to nieregularne spożywanie dużych ilości napojów wysokoprocentowych może zwiększać ryzyko ChUK, zwłaszcza ryzyko choroby niedokrwiennej serca.





Mechanizm działania alkoholu





            Do fizjologicznych mechanizmów ochronnego wpływu małych ilości alkoholu na układ krążenia, zalicza się jego oddziaływanie na czynniki ryzyka tych chorób.





Główne z nich to:





  • zmiana profilu lipidowego - alkohol podnosi stężenie cholesterolu frakcji HDL (tzw. „dobry” cholesterol), obniża poziom cholesterolu frakcji LDL (tzw. „zły” cholesterol) oraz apolipoproteiny A. Trzeba mieć też na uwadze, że alkohol niekorzystnie oddziałuje  na poziom trójglicerydów, mianowicie podnosi ich poziom; 
  • wpływ na układ krzepnięcia – między innymi zmniejsza agregację płytek krwi, obniża stężenie fibrynogenu. Może hamować tworzenie się skrzepów w naczyniach wieńcowych;
  • korzystne działanie na aktywność antyoksydacyjną;
  • zmniejszenie procesów zapalnych czy poziomu homocysteiny.




Umiarkowane dawki alkoholu





            Generalnie przyjęto, że umiarkowane spożycie to 10 g na dobę dla kobiet i 20 g na dobę dla mężczyzn czystego alkoholu, czyli etanolu. Jedna puszka piwa (330 ml) zawiera około 12 g etanolu. Kieliszek wina (140 ml) - około 14 g. Natomiast kieliszek wódki (50 ml) to około 20 g etanolu.





Zagrożenia związane ze spożyciem alkoholu





O niekorzystnych skutkach konsumpcji alkoholu napisano już bardzo dużo, miedzy innymi w artykule zamieszczonym na tej stronie internetowej pt. „Alkohol i serce” Magdaleny Cedzyńskiej z Centrum Onkologii w Warszawie. Wszyscy wiemy, że nadużywanie alkoholu ma bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie. Przewlekłe picie alkoholu może powodować takie choroby serca jak kardiomiopatia alkoholowa, czy zaburzenia rytmu serca. Alkohol, po paleniu papierosów, stanowi kolejną, udowodnioną przyczynę nowotworów: jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku i wątroby. Warto też wspomnieć o problemach gastrologicznych takich jak marskość wątroby, zapalenie trzustki czy chorobę wrzodową. W części krajów Europy i Ameryce Północnej alkohol jest też najistotniejszym czynnikiem odpowiedzialnym za największą liczbę zgonów z powodu chorób wątroby. Co więcej, konsumpcja alkoholu wiąże się też z wypadkowością, samobójstwami i uzależnieniem, nawet przy małych dawkach tego napoju. Nadmiernej konsumpcji alkoholu towarzyszy często niedobór wielu składników pokarmowych, co prowadzić może do dodatkowych zaburzeń funkcjonowania organizmu.





Wokół tematu dotyczącego umiarkowanego picia alkoholu i chorób serca, jest  wiele kontrowersji i toczą się dyskusje naukowe. Najczęściej zadawanym pytaniem przez pacjentów kardiologicznych na pogadankach dietetycznych w naszym instytucie są właśnie pytania odnośnie alkoholu.





Zalecenia





Rekomendacje dotyczące konsumpcji alkoholu w chorobach sercowo-naczyniowych formułowane są bardzo ostrożnie. Bowiem może okazać się, że ryzyko jest większe niż korzyści. Poniżej przytaczam stanowiska Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego,  Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego oraz Europejskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycądotyczące konsumpcji alkoholu w różnych jednostkach chorobowych.





Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego dotyczące prewencji chorób układu sercowo-naczyniowego w praktyce klinicznej (2016 r.)





Napoje alkoholowe





Wypijanie ≥ 3 napojów alkoholowych dziennie wiąże się z podwyższonym ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego. Wyniki z badań epidemiologicznych świadczą o niższym ryzyku CVD w przypadku umiarkowanego (1 lub 2 jednostki na dzień) spożycia alkoholu, w porównaniu z osobami niepijącymi. Wydaje się, że zależność ta nie wynika ze szczególnej charakterystyki abstynentów. Nie możemy całkowicie wykluczyć potencjalnych, niewielkich zakłóceń i odwrotnej zależności przyczynowo-skutkowej. Ponadto w niedawno opublikowanym badaniu z randomizacją, obejmującym analizy z 59 badań epidemiologicznych. Zasugerowano, że najniższe ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych występuje u abstynentów. Duża ilość alkoholu wiąże się z podwyższonymi ciśnieniem tętniczym i wskaźnikiem masy ciała.





Wytyczne ESC/ESH dotyczące postępowania w nadciśnieniu tętniczym (2018 r.) Grupa Robocza Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) i Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego (ESH) do spraw postępowania w nadciśnieniu tętniczym





Ograniczenie spożycia alkoholu





Od dawna znany jest pozytywny liniowy związek między spożyciem alkoholu, ciśnieniem tętniczym, częstością występowania nadciśnienia i ryzykiem występowania chorób układu sercowo-naczyniowego. Picie dużych ilości alkoholu w krótkim czasie (binge drinking) może mieć bardzo silny wpływ presyjny. W badaniu PATHS (Prevention and Treatment of HYpertesnion Study) analizowano wpływ ograniczenia spożycia alkoholu na ciśnienie tętnicze krwi. W grupie interwencji stwierdzono nieznacznie niższe (1,2/0,7 mm Hg) wartości ciśnienia tętniczego niż w grupie kontrolnej po 6-miesięcznym okresie obserwacji. Metaanaliza* 56 badań epidemiologicznych wykorzystująca metodę randomizacji sugeruje, że ograniczenie spożycia alkoholu, nawet u osób pijących małe do umiarkowanych ilości alkoholu, może korzystnie wpływać na zdrowie sercowo-naczyniowe. Pijący mężczyźni z nadciśnieniem tętniczym powinni otrzymać zalecenie ograniczenia spożycia alkoholu do 14 jednostek tygodniowo. Natomiast kobiety - do 8 jednostek tygodniowo (1 jednostka odpowiada 125 ml wina lub 250 ml piwa). Zaleca się również wprowadzenie dni bez alkoholu i ograniczenie picia dużych ilości alkoholu w krótkim czasie.





Wytyczne ESC/EAS dotyczące postępowania w dyslipidemiach: jak dzięki leczeniu zaburzeń lipidowych obniżyć ryzyko sercowo‑naczyniowe (2019 r.) Grupa Robocza do spraw leczenia dyslipidemii Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) oraz Europejskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą (EAS)





Alkohol





Umiarkowane spożycie alkoholu (≤10 g/dzień [1 jednostka] dla mężczyzn i kobiet) jest dopusz­czalne w przypadku osób, które spożywają na­poje alkoholowe, pod warunkiem że stężenie trójglicerydów w osoczu nie jest zwiększone.





* - połączone wyniki wielu badań





Dr inż. Anna Waśkiewicz





Zakład Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia





Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie



W ostatnim czasie pojawiło się wiele niesprawdzonych
informacji o skuteczności określonych rodzajów diet lub suplementów diety w
zapobieganiu zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2. Jak dotąd nie ma żadnych
dowodów naukowych potwierdzających skuteczność stosowania określonych
suplementów diety, składników mineralnych i/lub witamin, które chronią przed
koronawirusem.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności nie wydał zgody
na jakiekolwiek oświadczenia dotyczące żywności czy jej składników, które
miałyby chronić przez infekcją.





Prawidłowo zbilansowana i urozmaicona dieta dostarcza
odpowiedniej ilości różnych składników odżywczych, które wspierają normalne
funkcjonowanie układu odpornościowego. Pacjenci ze szczególnymi potrzebami
żywieniowymi powinni realizować indywidualne zalecenia lekarza i dietetyka.





Informacje w sprawie koronawirusa można uzyskać pod
infolinią NFZ czynną całą dobę: 800 190 590





Zachęcamy do korzystania wyłącznie z wiarygodnych źródeł
informacji znajdujących się pod linkiem:





https://www.gov.pl/web/koronawirus





Wszystkie publikowane na tej stronie materiały to oficjalne komunikaty, informacje, porady potwierdzone przez Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektorat Sanitarny.











W ostatnich latach gwałtownie rośnie zainteresowanie suplementami diety. Składniki odżywcze przyjmowane w formie kapsułek, tabletek, drażetek, pastylek czy saszetek robią zawrotną karierę jako środki dobre na wszystko: przeciwdziałają chorobom serca, nowotworom, są eliksirem młodości, poprawiają cerę itd. Sprzyja temu agresywna reklama i dostępność suplementów, a decyzja o ich nabyciu zależy głównie od zasobności kieszeni oraz przekonań konsumentów. Ale czy rzeczywiście stosowanie ich zapewni nam zdrowie i długowieczność?





Co to są suplementy diety?





Suplementy diety z definicji to tylko środki spożywcze wykazujące wartość odżywczą lub wywołujące określony efekt fizjologiczny. Suplementy stanowią głównie skoncentrowane źródło witamin, składników mineralnych lub produktów witaminowo-mineralnych, a także np. kwasów tłuszczowych, aminokwasów, błonnika pokarmowego, polifenoli czy probiotyków i prebiotyków. Podstawowym celem ich stosowania jest uzupełnianie normalnej diety lub ewentualnych niedoborów w diecie.





Czym suplementy różnią się od leków?





            Według definicji, zawartej w prawie farmaceutycznym, leki to produkty o potwierdzonym badaniami działaniu leczniczym lub profilaktycznym, udowodnionym w procesie rejestracji. Ich wprowadzenie na rynek obwarowane jest uregulowaniem prawnym i wymaga przeprowadzenia badań klinicznych.





Natomiast suplementy definiuje ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia, a ich reklama nie może sugerować, że środki te mają właściwości zapobiegania lub leczenia chorób. Aby wprowadzić suplement diety do obrotu konieczne jest poinformowanie Głównego Inspektora Sanitarnego o takim zamiarze, z  podaniem składu, formy oraz wzoru etykiety suplementu. W przypadku wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa danego suplementu Główny Inspektorat Sanitarny może wszcząć procedurę wyjaśniającą. Na opakowaniach suplementów diety musi być zamieszczona czytelna informacja wskazująca, że produkt jest właśnie suplementem diety.





Czy dieta Polaków jest niedoborowa i wymaga wzbogacania suplementami? 





Sposób żywienia Polaków daleki jest od ideału. I tak np. wyniki Wieloośrodkowego Ogólnopolskiego Badania Stanu Zdrowia Ludności (WOBASZ II) potwierdziły, że jakość żywienia dorosłych mieszkańców naszego kraju pod wieloma względami jest niezadowalająca (więcej informacji w artykułach dotyczących błędów żywieniowych). U większości osób skład diety nie jest właściwie zbilansowany, pobranie niektórych składników odżywczych (głównie tłuszczów ogółem i tłuszczów nasyconych) znacznie przekracza normę, podczas gdy innych odznacza się niedoborami, dotyczy to głównie składników minerałów takich jak wapń, potas czy magnez, a także witaminy D i folianów.





Zgodnie z opinią dietetyków i lekarzy, prawidłowo zbilansowana, urozmaicona racja pokarmowa powinna zapewnić zdrowym osobom odpowiednią ilość składników odżywczych, bez konieczności przyjmowania ich w formie suplementów. Jednak wynikający ze współczesnego stylu życia stres, stosowanie używek (papierosy, alkohol), zanieczyszczenie środowiska mogą powodować obniżenie wchłaniania lub zwiększenie wydalania niektórych składników odżywczych i w konsekwencji wzrost zapotrzebowania na nie. W modnych ostatnio i bardzo popularnych ubogoenergetycznych dietach również trudno jest utrzymać zawartość witamin i składników mineralnych na zalecanym poziomie.





Czy rozsądnie korzystamy z suplementów diety?





Podstawowym warunkiem skuteczności suplementacji jest uzupełnianie niedoborów w diecie, tak aby łączne spożycie danego składnika z racją pokarmową i z preparatem stanowiło około 100% zalecanego dziennego spożycia z żywnością.





W przedstawionej poniżej tabeli, widać, że dobór suplementów pod względem składu, przez Polaków nie był do końca przemyślany. Suplementacja potasem, wapniem i magnezem oraz witaminą D była stosowana w dawkach zbyt małych, aby uzupełnić za niskie spożycie z żywnością, podczas gdy witaminy szczególnie  A i E często były przyjmowane w ilościach zbyt wysokich.





Tab. Normy żywieniowe i średnie dawki witamin i składników mineralnych pochodzących z  suplementów  przyjmowanych przez dorosłych Polaków – projekt WOBASZ II (rok 2013/14)*





 MężczyźniKobiety
 norma na pobranie  z żywnością  średnia z suplementów*norma na pobranie  z żywnością  średnia z suplementów*
Witamina A (µg)630111885001 1377
Witamina C (mg)751 106601 127
Witamina E (mg)102 12,682 23,0
Witamina D (µg)152 9,0152 9,9
Kwas foliowy (µg)3201 2913201 344
Magnez (mg)330-3501 79255-2651 76
Wapń (mg)800-10001 177800-10001 252
Potas (mg)35002 7835002 77




* -dzienne pobranie wśród osób przyjmujących dany składnik odżywczy





1 - normy EAR (estimated average requirement – średnie zapotrzebowanie dla grupy)





2 - normy AI (adequate intake- wystarczające spożycie)





Dodatkowo u części osób dawki witamin i minerałów pochodzących z suplementów były naprawdę  wysokie, przekraczały górne bezpieczne poziomy i niosły ze sobą ryzyko wywołania w organizmie skutków ubocznych. Równocześnie ze względu na wystarczające pobranie tych składników odżywczych z żywnością, dodatkowe  przyjmowanie suplementów nie miało uzasadnienia.





Kto więc powinien przyjmować suplementy diety?





Oprócz kobiet ciężarnych, które powinny stosować suplementację wg zaleceń lekarza, także osoby na dietach niskokalorycznych, seniorzy, osoby stosujące diety eliminacyjne oraz w sytuacji, kiedy występują niedobory składników odżywczych w diecie i w organizmie. W każdej grupie wieku pożądana jest również suplementacja witaminą D.





Należy jednak pamiętać, że:





- Suplementy mogą wchodzić w interakcję z niektórymi lekami lub składnikami żywności, dlatego osoby przyjmujące leki, zwłaszcza kilka z różnych grup powinny zachować szczególną ostrożność;





- Niekorzystne działania mogą wystąpić także przy jednoczesnym wzbogacaniu diety kilkoma preparatami i/lub stosowaniu wysokich ich dawek;





- W chwili obecnej brak jest dostatecznych naukowych dowodów na skuteczność suplementacji diety  w walce z otyłością; 





- Przyjmowanie suplementów powinno być świadome, nie należy sugerować się reklamami, a indywidualne zasady wzbogacania diety najlepiej wcześniej ustalić z lekarzem lub dietetykiem.





Reasumując





Niedobory witamin i składników mineralnych, nawet umiarkowanego stopnia, szczególnie gdy występują przez dłuższy okres czasu wywierają niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Pełne pokrycie zapotrzebowania organizmu na te składniki jest koniecznym warunkiem zmniejszenia zagrożenia chorobami.





W profilaktyce powinno dążyć się do tego, aby głównym źródłem witamin i minerałów była żywność. Można to osiągnąć poprzez stosowanie różnorodnej, racjonalnej i zbilansowanej diety.





Jednocześnie powszechność niedostatecznej zawartości w przeciętnej polskiej diecie niektórych składników odżywczych uzasadnia celowość wzbogacania diety suplementami witamin i składników mineralnych w dawkach odpowiadających zapotrzebowaniu fizjologicznemu.





Dr inż. Anna Waśkiewicz





Zakład Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie



Indeks glikemiczny (IG) i ładunek glikemiczny (ŁG) określają, jak poszczególne produkty spożywcze wpływają na zmiany stężenia glukozy w surowicy krwi.





Co to jest indeks glikemiczny?





Indeks glikemiczny (IG) wskazuje w procentach wielkość przyrostu glikemii (poposiłkowy wzrost stężenia glukozy) po spożyciu takiej ilości produktu żywnościowego, który zawiera 50 g węglowodanów przyswajalnych w porównaniu z przyrostem stężenia glukozy we krwi po spożyciu 50 g czystej glukozy, przyjętym za 100% .





W przypadku, gdy spożyty produkt wywołuje  niski i stopniowy  poposiłkowy wzrost stężenia glukozy, oznacza to, iż ma on niski IG (wartości poniżej 55). Natomiast, jeżeli następuje  nagły i wysoki  wzrost poziomu glukozy we krwi, wtedy produkt charakteryzuje się wysokim IG (wartości powyżej 70). Wartości IG pomiędzy między 55 a 70 zaliczane są do średnich.





Produkty mające wysoki IG są szybko trawione i wchłaniane w przewodzie pokarmowym. Dochodzi wtedy do znacznego zwiększenia glikemii, gwałtownego wydzielania insuliny, a następnie dynamicznego spadku glukozy, co skutkuje zwiększeniem wydzielania glukagonu (hormon produkowany przez trzustkę) i zwiększeniem łaknienia. Stosowanie diety o wysokim IG powoduje nawracającą hiperglikemię poposiłkową i hiperinsulinemię, która jest szczególnie wyrażona u osób z nadwagą, otyłością oraz insulinoopornością.





IG pozwala  zmierzyć, jak szybko węglowodany (cukry) zawarte w danym produkcie ulegają przemianie na glukozę krążącą w surowicy krwi. Trzeba pamiętać, że pojęcie IG odzwierciedla głównie jakość spożywanych węglowodanów, natomiast nie uwzględnia ich ilości w danym  artykule spożywczym





http://trenujzpompa.pl/wp-content/uploads/2017/06/igwykresa.jpg




Co to jest ładunek  glikemiczny ?





Ładunek glikemiczny (ŁG) to wskaźnik obliczany przez przemnożenie IG przez zawartość węglowodanów przyswajalnych (w gramach) w masie spożytego produktu i podzielenie tej wartości przez 100.





Ładunek glikemiczny dostarcza nam informacji zarówno na temat jakości jak i ilości dostarczonych do organizmu węglowodanów w jednej porcji produktu, co dodatkowo może ułatwić stosowanie diety o niskim indeksie glikemicznym.





Wartości ŁG pozwalają na  porównanie prawdopodobnego efektu glikemicznego rzeczywistych wielkości porcji różnych produktów spożywczych. Wartości graniczne dla ładunku glikemicznego wynoszą: od 0 do 10 to produkty o niskim ŁG; między 10 a 20 to produkty ze średnim ŁG, a wartość większa niż 20 uznawana jest za wysoki ładunek glikemiczny.





Zakresy wartości indeksu glikemicznego oraz ładunku glikemicznego dla poszczególnych grup produktów zamieszczone są w tabeli 1.





Czynniki wpływające na wartość indeksu glikemicznego/ ładunku glikemicznego





Wartość IG/ŁG zależy nie tylko od samego produktu ale także od zastosowanych technik kulinarnych, przechowywania czy zawartości innych składników odżywczych.





Czynniki zwiększające wartość IG/ŁG





- rodzaj i czas obróbki kulinarnej – im dłuższa i w wyższej temperaturze tym wyższy IG/ŁG;





- stopień rozdrobnienia produktu - im bardziej rozdrobniony tym wyższy IG/ŁG;





- rodzaj skrobi - wysoka ilość amylopektyn;





- wysoka zawartość glukozy i sacharozy;





- rodzaj i stopień przetworzenia - im produkt bardziej przetworzony tym wyższy IG/ŁG.





Czynniki zmniejszające wartość IG/ŁG





- wysoka zawartość błonnika pokarmowego, w szczególności frakcji rozpuszczalnych w wodzie;





- warunki przechowywania – im dłuższe w niskich temperaturach tym niższy IG/ŁG;





- wysoka zawartość tłuszczu i białka;





- obecność substancji antyodżywczych (kwas fitynowy i kwasy organiczne, pektyny, taniny); z jednej strony obniżają one IG/ŁG, z drugiej także przyswajanie innych składników odżywczych).





W jakich schorzeniach warto stosować dietę o niskim IG/ŁG?





-  w cukrzycy typu 1 i 2 – zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę;





-  w nadwadze i otyłości – łagodzi uczucie głodu i wydłuża czas do  następnego posiłku co





   prowadzi do redukcji masy ciała;





-  w profilaktyce chorób cywilizacyjnych, w tym chorób układu krążenia – wiąże się ze zmniejszeniem insuliooporności, poziomu triglicerydów, stężenia LDL-cholesterolu i ciśnienia tętniczego krwi.





Wartości indeksu glikemicznego i ładunku glikemicznego dla wybranych grup produktów





ProduktyIndeks glikemicznyŁadunek glikemicznyna 100g
Mleko i produkty mleczne*27-361,3-1,7
Pieczywo, zboża i produkty śniadaniowe34-9522-54
Makarony i makarony      (niegotowane suche)25-6817-50
Warzywa surowe25-720,8-11
Ziemniaki6512
Owoce surowe22-641,5-11
Dżemy owocowe51-6519-40
Orzechy i nasiona14-221,2-3,7
Cukier6868
Miód5544
Cukierki7053-68
Batony, czekolada, herbatniki, wafle22-7612-45
Ciasta różne46-8715-46




* - bez dodatku cukru





Dr inż. Anna Waśkiewicz





Zakład Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia





 Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie



Organizm człowieka nie potrafi syntetyzować niektórych składników odżywczych, w tym większości witamin, i dlatego powinny być one w odpowiednich ilościach i proporcjach dostarczane z pożywieniem. Niektóre z nich pełnią ważną rolę w profilaktyce chorób cywilizacyjnych, w tym chorób układu krążenia. Zaliczamy do nich antyoksydanty, czyli witaminy C, E i β-karoten (prowitamina A), a także witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy. Ostatnio okazało się, że również witamina D, która jest wytwarzana w skórze w wyniku oddziaływania promieni ultrafioletowych, bierze udział w patogenezie chorób serca.





Witaminy antyoksydacyjne





Niedostateczne spożycie witamin antyoksydacyjnych może podwyższyć ryzyko powstania chorób układu sercowo-naczyniowego. Wynika to z faktu, że witaminy C, E i β-karoten, podobnie jak polifenole (można o nich przeczytać w innym artykule), mają działanie przeciwutleniające i wspomagają organizm w usuwaniu nadmiaru wolnych rodników. Wolne rodniki nie tylko inicjują uszkodzenia na poziomie komórkowym, ale  odgrywają istotną rolę w powstawaniu oksydacyjnie zmodyfikowanych LDL, substancji o silnych właściwościach proaterogennych, które przyczyniają się do powstawania miażdżycy.





 W wielu badaniach prowadzonych w Europie i USA wykazano, że wysokie pobranie witamin antyoksydacyjnych z żywności oraz wysokie ich stężenie w surowicy krwi zmniejsza prawdopodobieństwo chorób serca. Jednak już korzyści płynące z przyjmowania tych witamin  w formie suplementów nie okazały się jednoznaczne, a nawet w niektórych z projektów stwierdzono szkodliwe działanie dużych dawek tych witamin.





Należy również dodać, że witaminy C, E i β-karoten, oprócz właściwości przeciwutleniających, pełnią jeszcze wiele innych ważnych funkcji w organizmie.





Witamina C





- uczestniczy w produkcji kolagenu, związku istotnego w utrzymaniu prawidłowego stanu skóry, ścięgien i naczyń krwionośnych;





- ułatwia wchłanianie żelaza, zapobiegając w ten sposób niedokrwistości;





- podnosi odporność organizmu na choroby bakteryjne i wirusowe;





- jest niezbędna do produkcji hormonów tarczycy i nadnerczy.





Witamina E





- działa przeciwnowotworowo oraz przeciwzakrzepowo;





- reguluje procesy rozrodcze kobiet i mężczyzn;





- pełni rolę ochronną w stosunku do nienasyconych kwasów tłuszczowych i β-karotenu.





Witamina A 





- jest konieczna do prawidłowego widzenia;





- jest czynnikiem ochronnym dla nabłonka skóry i błon śluzowych;





- wzmacnia odporność, bierze udział w metabolizmie tłuszczów;





- wykazuje działanie antyproliferacyjne i przeciwzapalne.





Witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy





Badania epidemiologiczne wskazują, że wysokie stężenie homocysteiny jest niezależnym czynnikiem ryzyka choroby wieńcowej i udaru mózgu. Metabolizm tego aminokwasu jest przykładem genetyczno-środowiskowych interakcji, a jego stężenie zależy zarówno od mutacji genów uczestniczących w szlaku przemian homocysteiny (głównie MTHFR) jak i spożycia takich witamin jak B6 (pirydoksyna), B12 (cyjanokobalamina) oraz folianów. Nierzadko więc hiperhomocysteinemia jest związana z niedoborem tych właśnie witamin, spowodowanym np. nieprawidłową lub wegańską dietą (witamina B12 jest obecna tylko w produktach zwierzęcych).





W/w witaminy z grupy B, mają jeszcze w organizmie jeszcze wiele innych zadań.





Witamina B6





- jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego oraz krwiotwórczego;





- odgrywa znaczącą rolę w tworzeniu hemoglobiny;





- bierze udział w licznych procesach metabolicznych, zwłaszcza w przemianach białek;





- uczestniczy w tworzeniu przeciwciał, podnosząc w ten sposób odporność organizmu.





Witamina B12





- uczestniczy w przemianie białek, tłuszczów i węglowodanów, a także w wytwarzaniu krwinek czerwonych w szpiku;





 - jej niedobory są przyczyną niedokrwistości złośliwej i zwyrodnienia układu nerwowego;





 - pomaga obniżyć stężenie cholesterolu całkowitego oraz frakcji LDL-cholesterolu;





 - odgrywa role w powstawaniu serotoniny i noradrenaliny, poprawia więc samopoczucie i  korzystnie wpływa na sen.





 Foliany (kwas foliowy)





- są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania układów krwiotwórczego i nerwowego oraz do rozwoju wszystkich komórek ustrojowych;





- uczestniczą w metabolizmie białek i DNA;





- niedostateczne ich spożycie przez kobiety w ciąży nasila występowanie wrodzonych wad cewy nerwowej.





Witamina D





W przeciwieństwie do pozostałych witamin, witamina D może być wytwarzana w skórze, a dzieje się to pod wpływem promieni słonecznych. Niestety w naszym kraju przez większość roku kąt padania promieni słonecznych jest zbyt niski, aby  uzyskać wystarczający poziom tej witaminy. Optymalna synteza skórna wymaga: 15 minut ekspozycji na słońce w godzinach 10 - 15, przy odsłoniętych 18% ciała, bez filtrów UV oraz zachmurzenia lub smogu. Witamina D może być także pobrana z żywnością, ale występuje w nielicznych produktach, przede wszystkim w tłustych rybach morskich oraz w niewielkiej ilości w jajach, margarynach miękkich i produktach mlecznych. Powszechnie potwierdzone niedobory tej witaminy we wszystkich grupach wiekowych są wskazaniem do przyjmowania jej w formie suplementów.





Ostatnie lata przyniosły więcej informacji na temat witaminy D i jej wpływu na  stan zdrowia. Wcześniej była ona kojarzona przede wszystkim z gospodarką wapniowo-fosforanową, ale dzisiaj wiemy, że jej działanie znacznie wykracza poza to zagadnienie. Witamina D jest również badana w kontekście związku z chorobami serca. Uważa się że, zmniejsza ona procesy zapalne, reguluje krzepliwość krwi oraz usprawnienia działania układu renina-angiotensyna-aldosteron. Redukuje także poziom stresu oksydacyjnego w całym układzie sercowo-naczyniowym poprzez podwyższanie stężeń tlenku azotu, który zwiększa przepływ krwi i może wspomóc ochronę naczyń krwionośnych.





Witamina D także:





-  umożliwia wchłanianie wapnia i fosforu, a więc jest niezbędna do utrzymania prawidłowej budowy układu kostnego;





-  pośrednio wpływa korzystnie na system nerwowy i skurcze mięśni;





 - ogranicza i łagodzi stany zapalne skóry;





 - reguluje wydzielanie insuliny.





Ważne





Niedobory wszystkich witamin (nie tylko wymienionych w tym artykule), szczególnie jeśli występują przez dłuższy okres czasu, wywierają niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka. Generalnie powinno dążyć się, aby podstawowym źródłem witamin była prawidłowo zbilansowana dieta. Wyjątkiem jest witamina D, w przypadku której zalecana jest suplementacja i to we wszystkich grupach wieku.





Dr inż. Anna Waśkiewicz





Zakład Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia, Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie



Dbasz o zbilansowaną dietę i starasz się regularnie
ćwiczyć? Świetnie! Ale pamiętaj o piciu odpowiedniej ilości wody. Aby
utrzymać ciało w dobrej kondycji powinniśmy nawadniać organizm
.
Niestety najczęściej pijemy napoje gazowane i słodkie soki, a najzdrowiej pić
dobrej jakości wodę. To woda jest
kluczowa dla prawidłowego funkcjonowania serca i układu krwionośnego.





Serce człowieka
składa się aż w 79% z wody. To jednym z najbardziej bogatych w wodę organów w
naszym ciele. Niska zawartość wody w organizmie powoduje, że spada ciśnienie
krwi. Objętość krwi w organizmie maleje, a taki stan nadwyręża nasze serce.
Musi ono bić szybciej, żeby podtrzymać krążenie. Nie jest to obojętne dla
naszego samopoczucia: stajemy się apatyczni, a nasza koncentracja słabnie.





Gdyby nie woda
bylibyśmy nieodżywieni. To ona jest nośnikiem substancji pokarmowych, wchodzi w
skład komórek, krwi, osocza. Usuwa produkty przemiany materii, nawilża błony
śluzowe i skórę. Dzięki dużej pojemności cieplnej powoli się nagrzewa i oddaje
ciepło, dlatego pełni dużą rolę w termoregulacji organizmu i zapobiega
przegrzaniu ciała.





Czy pijesz tyle, ile
trzeba?





Nasze zapotrzebowanie na wodę kształtuje się na poziomie 2-4
proc masy ciała. Jeśli ważysz 60 kg powinieneś pić 1,4-2,4 litrów dziennie. Woda musi stanowić trzecią część spożywanych
płynów. Na zapotrzebowanie na nią wpływa, miejsce, w którym żyjemy: klimat,
pora roku, rodzaj pracy, jaką wykonujemy, aktywność ruchowa, dieta, wiek, stan
zdrowia. Dobrym wskaźnikiem poziomu nawodnienia organizmu jest mocz. Zdrowy
jest jasny i słomkowy, ciemny i skąpy to znak, że mamy jej za mało w
organizmie. Wodę wydalamy przez skórę i drogi oddechowe. Gdy się pocimy przez
gruczoły potowe tracimy ok. 0,5 l wody. Ta ilość wzrasta w zależności od
temperatury powietrza i aktywności fizycznej. Upał i zwiększona wilgotność może
doprowadzić do utraty nawet 3 litrów wody dziennie. Jeśli ciężko pracujesz w
ogródku lub ćwiczysz, woda po prostu wyparowuje. Zwiększonej produkcji potu
sprzyja wysokokaloryczne i ostre jedzenie, otyłość i silne stany emocjonalne, m.in.
ciągły stres w pracy.





Często wydaje ci się, że pijesz tyle, ile potrzeba.
Najlepiej jednak zastanowić się, jaka to ilość płynu na dzień. Może okazać się,
że jest niewystarczająca. Liczenie: trzy kawy i pięć herbat to błąd. Wychodzi
nawet więcej niż półtora litra płynów, ale czarna kawa, herbata, czy cola, choć
dostarczają organizmowi wody, przyspieszają jej wydalanie z organizmu. Hamują
wydzielanie wazopresyny, hormonu odpowiedzialnego za zatrzymywanie wody.
Kofeina ma dodatkowo właściwości moczopędne, nawet po wypiciu wielu kubków kawy
chce się pić.





Po czystą wodę sięga tylko 61 proc. Polaków. To za mało. Z
badań rynkowych wynika, że pijemy najwięcej napojów gazowanych i słodkich, typu
cola, lemoniada, oranżada. Jednak one zawierają dużo cukru i sztucznych
barwników, bo sporządza się je na zaprawach syntetycznych. Nie wnoszą nic
odżywczego poza wodą i pustymi kaloriami Szybko zaspakajają uczucie pragnienia
i przez to utrudniają dobre nawodnienie organizmu. Nagazowane dwutlenkiem węgla
powodują złudne uczucie zapełnienia żołądka. Napoje takie są też niewskazane
przy nadkwasocie, zaburzeniach czynności serca, skłonnościach do wzdęć.
Niektóre popularne napoje orzeźwiające tak chętnie pite przez młodzież, mają dodatek
kwasu fosforowego, który wiąże wapń w organizmie. Nie powinny ich pić dzieci w
okresie wzrostu i kobiety zagrożone osteoporozą. Starajmy się je ograniczać,
choć kuszą i zachęcają nas w miejscach, które odwiedzamy: kinie, centrum handlowym,
stacji benzynowej.





Dobra woda zdrowia
doda





Najlepiej pić wodę, bo doskonale gasi pragnienie i nie ma
kalorii. Dzień warto zacząć od jednej szklanki. Pobudza ruchy robaczkowe
żołądka, pomaga oczyścić i ożywić przewód pokarmowy. Dobrze jest pamiętać o
piciu pół godziny przed posiłkiem. Ma to szczególnie duże znaczenie, gdy dbamy
o sylwetkę, bo mniej zjemy podczas posiłku. Badania amerykańskie wykazały, że
pragnienie może objawiać się uczuciem głodu. Jeśli więc jesteśmy głodni,
powinniśmy się najpierw napić. Ośrodek pragnienia odzywa się dopiero wtedy, gdy
wysycha język i gardło. A to znak, że już od jakiegoś czasu organizm potrzebuje
wody. Aby nie dopuszczać do takiego stanu trzeba pamiętać o regularnym piciu
płynów. W ciągu dnia pijmy często, w małych porcjach, wolno, bez pośpiechu.
Przytrzymajmy płyn przez chwilę w ustach, aby wyrównała się temperatura.
Szybkie wypicie bardzo zimnego napoju w gorący dzień może nawet spowodować szok
termiczny.





W większości miast i regionów kraju kranówka spełnia wszystkie
standardy i nadaje się do picia. Dobre dla zdrowia są naturalne wody mineralne.
Niegazowana świetnie zaspokaja pragnienie. Nasycona dwutlenkiem węgla jest
ożywcza, ale można wypić jej mniej. Dla wód mineralnych najlepsze jest szklane
opakowanie, gwarantuje, że woda dłużej
utrzyma walory smakowe i zdrowotne. Ekolodzy nawołują do butelkowania w szkle,
bo nie zaśmieca środowiska. Z plastikowej, po otwarciu, trzeba wodę wypić w
ciągu kilku godzin. Szybciej rozwijają się bakterie, czasem zmienia się też
smak.





Ze źródeł życia





Dobre dla zdrowia są naturalne źródlane wody mineralne.
Wybieraj jednak te znanych i sprawdzonych producentów. Najlepsze są te pochodzące
z podziemnych źródeł. Woda im
głębiej wydobywana, tym mniej w niej zanieczyszczeń. Naturalne wody mineralne
mają stałą zawartość minerałów i pierwiastków śladowych. Dzieli się je na
nisko, średnio i wysoko –zmineralizowane (poniżej 500mg/dm3, 500-1500mg/dm3
powyżej 1500mg/dm 3). Do picia w dużych ilościach i gotowania posiłków dobre są
wody nisko i średnio zmineralizowane i butelkowane źródlane. Niskozmineralizowane
można używać do przygotowywania posiłków dla niemowląt. Są też dobre dla osób
ograniczających spożycie soli, bo mają niską zawartość chlorku sodowego.





Woda wysoko zmineralizowana jest cennym źródłem soli
magnezowych, wapniowych i fluorkowych. Warto je pić podczas upałów i przy
wzmożonym wysiłku fizycznym, by uzupełnić niedobory sodu i innych składników
mineralnych traconych z potem. Nie powinno się ich dawać cierpiącym na schorzenia
nerek, nadciśnienie. Są też mineralne wody lecznicze m.in. Zuber, Jan, Henryk, Wielka
Pieniawa, Antonii. Mają jeszcze większe ilości składników mineralnych. Są
pomocne w leczeniu różnych schorzeń: serca, wątroby, nerek, pęcherza moczowego.
Dziś kupuje się je nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością, ale i w
supermarketach. Powszechnie wiadomo, że zuber leczy objawy tzw. dnia następnego
po nadużyciu alkoholu. Pijmy je tylko wtedy, gdy wiemy, że nam nie zaszkodzą. Dobrze
to skonsultować z lekarzem, bo może okazać się, że dostarczamy za dużo
minerałów, których wcale nie potrzebujemy.





Ramka: Dobra pora na
wodę     





Bez wody człowiek wytrzymuje tylko trzy do pięciu dni, bez
jedzenia może nawet ponad miesiąc. Gdy jej brakuje zmniejsza się poziom osocza
we krwi i brakuje wody pomiędzy komórkami. Wysuszone błony przestają być
barierą dla drobnoustrojów. Jej zredukowany poziom we krwi utrudnia ciału chłodzenie
i pracę serca. Mniejsze ukrwienie mózgu powoduje spadek zdolności koncentracji,
wydłuża się czas reakcji, nasilają zaburzenia pamięci. Niedobór wody wpływa na
stężenie elektrolitów, co zaburza pracę mięśni. Pojawiają się skurcze. Bez niej
skórze brak nawilżenia, robią się zmarszczki, odkłada cellulit, a oczy pieką.
Dobrze pić wodę w określonym czasie. To maksymalizuje skuteczność jej działania
w organizmie.





  • 2 szklanki wody po przebudzeniu - pomaga aktywować narządy wewnętrzne,
  • 1 szklanka wody 30 minut przed posiłkiem - pomaga w trawieniu,
  • 1 szklanka wody dwie godziny przed wysiłkiem fizycznym(ćwiczenia na siłowni, bieganie)
  • 1 szklanka na godzinę przed wysiłkiem,
  • 1 szklanka wody przed kąpielą - pomaga obniżyć ciśnienie krwi,
  • 1 szklanka wody przed pójściem spać – pomaga zapobiegać udarom i zawałom serca.




Tekst: Monika Głuska-Durenkamp



Warzywa
i owoce są niezbędne dla zdrowia, ponieważ dostarczają organizmowi witamin, błonnika
pokarmowego oraz niektórych składników mineralnych. Są najbogatszym źródłem
witaminy C, dobrym źródłem karotenu (prowitaminy A), kilku witamin z grupy B, polifenoli
oraz potasu. Należą do produktów odkwaszających organizm.





Witamina C ma istotny wpływ na procesy przemiany
materii, niezbędna jest do wytwarzania tkanki łącznej kości, zębów, chrząstek.
Zwiększa także odporność organizmu na zakażenia bakteryjne i wirusowe. Odgrywa
istotną rolę w wytwarzaniu czerwonych ciałek krwi oraz przyswajaniu żelaza. Duże
znaczenie przypisuje się witaminie C w profilaktyce chorób serca, niektórych
nowotworów oraz zaćmy. Niedobory witaminy C w organizmie człowieka mogą
prowadzić do różnych schorzeń objawiających się osłabieniem, apatią, uczuciem
zmęczenia, zwiększeniem podatności na zakażenia, utratę apetytu i bólami
stawów.





Do warzyw i owoców szczególnie bogatych w witaminę C
należą wszystkie rodzaje kapusty, kalafiory, kalarepa, papryka, truskawki,
maliny, borówki oraz owoce cytrusowe. Dobrym źródłem tej witaminy, szczególnie
w okresie zimowym, są także soki cytrusowe. Ziemniaki wprawdzie nie obfitują w
witaminę C, ale ponieważ są spożywane w stosunkowo dużych ilościach przez cały
rok, można je uznać jako źródło tej witaminy na polskim stole, podobnie jak i
kwaszoną kapustę.





Innym ważnym składnikiem warzyw i owoców jest karoten
(prowitamina A), który w organizmie jest przetwarzany na witaminę A. Witamina
ta warunkuje prawidłowy wzrost młodych organizmów, tworzenie się nowych komórek
i tkanek, wpływa na prawidłowy stan skóry i błon śluzowych, reguluje adaptacje
wzroku do widzenia o zmierzchu. W przypadku niedostatecznego spożycia witaminy
A i w zależności od czasu utrzymywania się niedoboru pojawiają się różne
niekorzystne objawy: łamliwość włosów, pogorszenie się wzroku, utrata normalnej
barwy spojówek.





Warzywa
i owoce bogate w karoten to: marchew, dynia, cykoria, fasola w strączkach,
zielony groszek, sałata, szpinak, szczaw, morele.





W produktach
roślinnych występują też polifenole, związki zawierające substancje bioaktywne.
Najwięcej jest ich w cebuli,
kapuście włoskiej, fasoli, brokułach, cykorii, selerach oraz  żurawinie. Ważnym z praktycznego punktu
widzenia jest to, że w przypadku polifenoli 
obróbka termiczna często zwiększa ich zawartość w produktach spożywczych. 





Cennym składnikiem warzyw jest także błonnik, czyli włókno
roślinne, które nie podlega trawieniu przez enzymy przewodu pokarmowego. Błonnik
wiążąc wodę zwiększa swoją objętość i w ten sposób  wzmaga perystaltykę jelit, a znaczna jego część
opuszcza jelita wraz z kałem. Uważa się, że błonnik zmniejsza wchłanianie tłuszczu
i obniża poziom cholesterolu w surowicy krwi, dlatego ludzie, których dieta
zawiera zbyt mało tego składnika częściej są otyli i częściej zapadają na miażdżycę.
Błonnik odgrywa także rolę w profilaktyce chorób nowotworowych.





Pamiętajmy, że błonnik znajduje się nie tylko w
gruboziarnistych kaszach i ciemnym pieczywie, ale także w warzywach i owocach;
szczególnie w porzeczkach, malinach, agreście, jabłkach, roślinach strączkowych,
kukurydzy, kapuście itd.





Warzywa
i owoce maja ponadto właściwości alkalizujące, przyczyniają się do zobojętnienia
nadmiaru kwasów w organizmie, pochodzących z większości  z produktów spożywczych.





Dla
zapewnienia organizmowi właściwych ilości omówionych witamin i błonnika  należy spożywać każdego dnia około 0.5 kg
warzyw i owoców, możliwie różnorodnych. W prawidłowo zaplanowanym jadłospisie w
każdym posiłku powinny znaleźć się warzywa Mogą występować w różnej postaci:
surowe, gotowane lub soki. Należy pamiętać, że witaminy A i C są nietrwałe i
rozkładają się w czasie przygotowywania posiłków - dlatego też warzywa i
powinny być spożywane głównie na surowo i przygotowywane przed samym spożyciem.
Aby zachować największą wartość odżywczą warzyw w surówkach należy je płukać
pod bieżącą wodą, a nie moczyć, rozdrabniać nożem nierdzewnym. W rozdrobnionych
warzywach następują straty witaminy C na skutek zetknięcia się jej z
powietrzem; dlatego też trzeba je jak najszybciej połączyć z majonezem lub
olejem. Dodany tłuszcz zabezpiecza tkanki przed dostępem powietrza, przez co
hamuje proces utleniania witaminy C. W celu uniknięcia strat witaminy C w mrożonkach
należy je rozmrażać bezpośredni przed przygotowaniem. Nieumiejętne gotowanie
warzyw może również spowodować znaczne straty witamin i składników mineralnych,
straty kulinarne szacuje się na około 55-75% dla witaminy C i około 20% dla
witaminy A. Warzywa, zarówno świeże jak i mrożone, należy wkładać do jak
najmniejszej ilości wrzącej osolonej wody, ponieważ w czasie gotowania część
witamin rozpuszczalnych w wodzie przechodzi do wywaru. Warzywa powinniśmy
gotować najkrócej jak to jest możliwe: liściaste tylko kilka minut, natomiast
korzeniowe odpowiednio dłużej aby były miękkie. Wywary po gotowaniu należy
wykorzystać do innych potraw.





Warzywa
i owoce powinny być spożywane w proporcjach ¾ do ¼. Pamiętajmy więc, że warzywa
i owoce to nie tylko smaczny, barwny i aromatyczny dodatek do posiłków, ale także
cenne źródło wielu bardzo potrzebnych składników odżywczych.





Pomocą do wyliczenia
zawartości omówionych witamin i błonnika w diecie będzie poniżej zamieszczona
tabelka. Nie uwzględnia ona strat następujących w procesach przygotowywania i
gotowania warzyw.





Czy wiesz że:





Ziemniaki pochodzą z Ameryki Południowej,
gdzie od dawna uprawiali je Aztekowie, Inkowie, Irokezi. Do Europy zostały
przywiezione w XVI wieku, a w Polsce znalazły się po raz pierwszy w XVII wieku;
przywiózł je prawdopodobnie król Jan III Sobieski z wyprawy wiedeńskiej.
Początkowo był rośliną leczniczą i ozdobną.





Rzodkiew znana już była w starożytności.
Robotnicy budujący w Egipcie piramidę Cheopsa w 2700 roku przed naszą erą
otrzymywali rzodkiew obok czosnku i cebuli jako pożywienie.





Pokrzywa pospolita (młode liście) może być
przyrządzana na jarzynkę jak szpinak. We Francji przyrządza się smaczną
wiosenną zupę z młodych pędów i liści.





Ogórek pochodzi prawdopodobnie z Persji i
jest jedną z najstarszych roślin warzywnych.





Pomidor
pochodzi z Ameryki
Południowej i Środkowej. Najwcześniej wprowadzili je do kuchni Hiszpanie i Włosi,
którzy nazwali je „pomodori” złote jabłka.





Papryka
pochodzi z Ameryki
Południowej i Środkowej. Do Europy nasiona papryki przywiózł hiszpański lekarz
Chanca, który był członkiem wyprawy Kolumba w XVI wieku.





Oregano, przyprawa popularna we Włoszech,
stosowana do pizzy, sałatek z pomidorów, to lebiodka. W Polsce rośnie dziko w
widnych zaroślach, na brzegach lasów. Po raz pierwszy jej zalety zostały
opisane w dziełach greckiego lekarza Dioskoridesa w I wieku naszej ery.





Zawartość
witamin C i A oraz błonnika w 100g produktu.






Produkt

witamina C
(mg)

witamina A
(ug)

błonnik
(g)

cykoria

10,0

264

1.0

dynia

8.0

496

2,8

fasolka
szparagowa

23,8

63

3,9

groszek
zielony

34,2

68

6,0

kalafior

69,0

2

2,4

kapusta
biała

48,0

9

2,5

kapusta
kwaszona

16,0

3

2,1

kukurydza
kolby

12,0

9

3,3

marchew

3,4

1656

3,6

papryka  czerwona

528,0

144

2,0

pomidory

23,0

107

1,2

sałata

13

192

1,4

szpinak

67,8

707

2,6

ziemniaki

14,0

1,0

1,5

agrest

27,0

25,9

3,0

cytryny

50,0

1,0

2,0

grapefruit

40,0

3,0

1,9

jabłka

9,2

4,0

2,0

maliny

31,4

3,0

6,7

porzeczki
czerwone

45,8

4,0

7,7

śliwki

5,2

49

1,6

winogrona

5,4

3,0

1,5




Dr inż. Anna Waśkiewicz
Zakład Epidemiologii
Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia
Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie



Racje
pokarmowe dorosłych Polaków są niezbilansowane pod względem zawartości tłuszczów,
witamin i składników mineralnych. Udział osób realizujących zalecenia na
poszczególne składniki odżywcze (na podstawie wyników projektu WOBASZ II)
przedstawiony jest w zamieszczonej poniżej tabeli.





Tłuszcze





Nadmierne
spożycie tłuszczów ogółem i tłuszczów nasyconych przez mieszkańców naszego
kraju (zgodna z zaleceniami konsumpcja dotyczyła około 21% osób) przyczynia się
do wysokiego stopnia aterogenności diety. Nieodpowiednia zawartość w diecie  wymienionych tłuszczów może leżeć u podłoża znacznego
rozpowszechnienia hipercholesterolemii w populacji polskiej. Warto w tym
miejscu podkreślić, że dla utrzymania prawidłowego stężenia cholesterolu w
surowicy krwi, a także obniżenia ryzyka sercowo-naczyniowego, istotne znaczenie
ma nie tylko redukcja spożycia tłuszczów nasyconych, ale także zastąpienie ich tłuszczami
wielonienasyconymi. Na podstawie wyników badań szacuje się, że ryzyko chorób
serca zmniejsza się o 2%-3%, kiedy 1 punkt procentowy energii pochodzący z
tłuszczów nasyconych zastąpi się tłuszczami wielonienasyconymi.





Witaminy
antyoksydacyjne A, C i E





Niedobory witamin
antyoksydacyjnych (A, C i E), zwiększają ryzyko powstania chorób układu krążenia i
wydłużają okres ich leczenia. Wynika to z faktu, że związki te zapobiegają
skutkom szkodliwego działania wolnych rodników. W wielu badaniach prowadzonych
w Europie i USA wykazano, że wysokie spożycie antyoksydantów pochodzących z
żywności oraz ich wysokie stężenie w surowicy krwi związane jest z niższym
ryzykiem chorób serca. Realizacja zaleceń na witaminy antyoksydacyjne w
populacji polskiej była relatywnie dobra, niemniej i tak tylko u około 50%-68%
respondentów pobranie tych składników było zgodne z normami.





Najlepszym źródłem witamin antyoksydacyjnych jest
żywność roślinna, głównie warzywa i owoce. Podstawowe żywieniowe źródło
witaminy E stanowią oleje roślinne oraz otrzymane na ich bazie margaryny
miękkie, a także ryby.





Witaminy B6, B12
oraz kwas foliowy





Coraz więcej danych wskazuje na to, że ochronną rolę przed chorobami
serca pełnią także witaminy z grupy B. Witaminy B6 i B12
oraz kwas foliowy odgrywają istotną rolę w procesie prawidłowej przemiany
homocysteiny, aminokwasu, który uszkadza śródbłonek tętnic. Osoby ze
zwiększonymi poziomami homocysteiny są bardziej zagrożone miażdżycą. W
populacji polskiej prawidłową zawartością w diecie witamin B6 i B12
charakteryzuje się 61-76% osób, a folianów jedynie 19% osób.





Najwięcej witaminy B6 znajduje się w otrębach i zarodkach
pszennych, w mięsie z piersi indyka, wątrobie, rybach, białej fasoli i kaszy
gryczanej. Zawierają ją także pieczywo, kasze, ryż, jaja oraz niektóre owoce.
Dobrym źródłem witaminy B12 są ryby, wątroba i nerki, a także żółte
sery. Do produktów bogatych w kwas foliowy zaliczamy wątrobę, soję, drożdże
piekarskie, zarodki, a także niektóre warzywa (szpinak, natka pietruszki,
fasola, groch).





Stosowanie używek oraz spożywanie coraz bardziej przetworzonych produktów
powoduje znaczny spadek tych witamin w diecie.





Składniki mineralne magnez,
potas i wapń





Zwraca również uwagę niedoborowe
spożycie przez Polaków, kluczowych w profilaktyce nadciśnienia tętniczego,
pierwiastków: wapnia, potasu i magnezu. Dramatycznie niską zawartość notowano
szczególnie w przypadku wapnia i potasu. Normy na wyżej wymienione
składniki mineralne realizowało poniżej 15% badanych osób. Nieco lepiej przedstawiało
się pobranie magnezu, ale i tak wystarczające spożycie notowano u jedynie około
32% Polaków. Na
wysokie rozpowszechnienie nadciśnienia tętniczego, wpływa także ponad 2 krotnie
wyższe od zalecanego spożycie sodu (soli), choć oszacowanie pobrania soli
(sodu) jest bardzo trudne, ponieważ źródłem blisko 60% tego pierwiastka jest
dosalanie żywności w domu i przy stole.





Błonnik





Błonnik pokarmowy, mimo że
nie jest składnikiem odżywczym, pełni w organizmie wiele funkcji. Reguluje
pracę jelit i redukuje wchłanianie cholesterolu w przewodzie pokarmowym. Wśród
mieszkańców Polski jedynie 25% osób spożywało dostateczną ilość błonnika.





Dobrym źródłem błonnika są warzywa i owoce, a także
nieprzetworzone produkty zbożowe.





Warto wiedzieć





  1. Większość polskiej populacji spożywa niezgodne z
    zaleceniami ilości i rodzaje tłuszczów;
  2. Pobranie witamin mających istotne znaczenie w
    profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych jest w znacznym odsetku polskiej
    populacji niezadowalające;
  3. W diecie dużej części populacji polskiej występują
    niedobory składników mineralnych istotnych w profilaktyce nadciśnienia
    tętniczego.




Udział osób
realizujących zalecenia na wybrane składniki odżywcze i produkty wśród  dorosłych mieszkańców Polski – wyniki badania
WOBASZ II






Składniki odżywcze i
produkty

Normy żywieniowe

Osoby realizujące normy (%)

Tłuszcz całkowity (%
energii)

< 30

22,7

Kwasy tłuszczowe nasycone
(% energii)

< 10

21,1

Kwasy tłuszczowe
wielonienasycone (% energii)

6-10

33,3

Cholesterol (mg)

< 300

65,0

Witamina A (µg)

M ≥630   K≥ 500

68,5

Witamina C (mg)

M ≥75   K≥ 60

50,8

Witamina E (mg)

M ≥10   K≥ 8

55,9

Witamina B6
(mg)

M  wiek 19-50 lat ≥1,1
wiek powyżej 50 lat ≥1,4
K wiek 19-50 lat ≥1,1
wiek powyżej 50 lat ≥1,3

75,6

Witamina B12  (µg)

 ≥2,0

60,9

Foliany (µg)

≥ 320

18,9

Sód (sól) (g)*

2 (5)

4,8 (12)

Magnez (mg)

M≥350   K≥265

32,7

Potas (mg)

≥4700

10,4

Wapń (mg)

wiek 19-50 lat ≥800
wiek powyżej 50 lat ≥1000

14,7

Błonnik (g)

≥ 25

21,0




* - wartość szacowana





Dr inż. Anna Waśkiewicz
Zakład Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia, Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie


Skip to content