Dbasz o zbilansowaną dietę i starasz się regularnie ćwiczyć? Świetnie! Ale pamiętaj o piciu odpowiedniej ilości wody. Aby utrzymać ciało w dobrej kondycji powinniśmy nawadniać organizm. Niestety najczęściej pijemy napoje gazowane i słodkie soki, a najzdrowiej pić dobrej jakości wodę. To woda jest kluczowa dla prawidłowego funkcjonowania serca i układu krwionośnego.

Serce człowieka składa się aż w 79% z wody. To jednym z najbardziej bogatych w wodę organów w naszym ciele. Niska zawartość wody w organizmie powoduje, że spada ciśnienie krwi. Objętość krwi w organizmie maleje, a taki stan nadwyręża nasze serce. Musi ono bić szybciej, żeby podtrzymać krążenie. Nie jest to obojętne dla naszego samopoczucia: stajemy się apatyczni, a nasza koncentracja słabnie.

Gdyby nie woda bylibyśmy nieodżywieni. To ona jest nośnikiem substancji pokarmowych, wchodzi w skład komórek, krwi, osocza. Usuwa produkty przemiany materii, nawilża błony śluzowe i skórę. Dzięki dużej pojemności cieplnej powoli się nagrzewa i oddaje ciepło, dlatego pełni dużą rolę w termoregulacji organizmu i zapobiega przegrzaniu ciała.

Czy pijesz tyle, ile trzeba?

Nasze zapotrzebowanie na wodę kształtuje się na poziomie 2-4 proc masy ciała. Jeśli ważysz 60 kg powinieneś pić 1,4-2,4 litrów dziennie. Woda musi stanowić trzecią część spożywanych płynów. Na zapotrzebowanie na nią wpływa, miejsce, w którym żyjemy: klimat, pora roku, rodzaj pracy, jaką wykonujemy, aktywność ruchowa, dieta, wiek, stan zdrowia. Dobrym wskaźnikiem poziomu nawodnienia organizmu jest mocz. Zdrowy jest jasny i słomkowy, ciemny i skąpy to znak, że mamy jej za mało w organizmie. Wodę wydalamy przez skórę i drogi oddechowe. Gdy się pocimy przez gruczoły potowe tracimy ok. 0,5 l wody. Ta ilość wzrasta w zależności od temperatury powietrza i aktywności fizycznej. Upał i zwiększona wilgotność może doprowadzić do utraty nawet 3 litrów wody dziennie. Jeśli ciężko pracujesz w ogródku lub ćwiczysz, woda po prostu wyparowuje. Zwiększonej produkcji potu sprzyja wysokokaloryczne i ostre jedzenie, otyłość i silne stany emocjonalne, m.in. ciągły stres w pracy.

Często wydaje ci się, że pijesz tyle, ile potrzeba. Najlepiej jednak zastanowić się, jaka to ilość płynu na dzień. Może okazać się, że jest niewystarczająca. Liczenie: trzy kawy i pięć herbat to błąd. Wychodzi nawet więcej niż półtora litra płynów, ale czarna kawa, herbata, czy cola, choć dostarczają organizmowi wody, przyspieszają jej wydalanie z organizmu. Hamują wydzielanie wazopresyny, hormonu odpowiedzialnego za zatrzymywanie wody. Kofeina ma dodatkowo właściwości moczopędne, nawet po wypiciu wielu kubków kawy chce się pić.

Po czystą wodę sięga tylko 61 proc. Polaków. To za mało. Z badań rynkowych wynika, że pijemy najwięcej napojów gazowanych i słodkich, typu cola, lemoniada, oranżada. Jednak one zawierają dużo cukru i sztucznych barwników, bo sporządza się je na zaprawach syntetycznych. Nie wnoszą nic odżywczego poza wodą i pustymi kaloriami Szybko zaspakajają uczucie pragnienia i przez to utrudniają dobre nawodnienie organizmu. Nagazowane dwutlenkiem węgla powodują złudne uczucie zapełnienia żołądka. Napoje takie są też niewskazane przy nadkwasocie, zaburzeniach czynności serca, skłonnościach do wzdęć. Niektóre popularne napoje orzeźwiające tak chętnie pite przez młodzież, mają dodatek kwasu fosforowego, który wiąże wapń w organizmie. Nie powinny ich pić dzieci w okresie wzrostu i kobiety zagrożone osteoporozą. Starajmy się je ograniczać, choć kuszą i zachęcają nas w miejscach, które odwiedzamy: kinie, centrum handlowym, stacji benzynowej.

Dobra woda zdrowia doda

Najlepiej pić wodę, bo doskonale gasi pragnienie i nie ma kalorii. Dzień warto zacząć od jednej szklanki. Pobudza ruchy robaczkowe żołądka, pomaga oczyścić i ożywić przewód pokarmowy. Dobrze jest pamiętać o piciu pół godziny przed posiłkiem. Ma to szczególnie duże znaczenie, gdy dbamy o sylwetkę, bo mniej zjemy podczas posiłku. Badania amerykańskie wykazały, że pragnienie może objawiać się uczuciem głodu. Jeśli więc jesteśmy głodni, powinniśmy się najpierw napić. Ośrodek pragnienia odzywa się dopiero wtedy, gdy wysycha język i gardło. A to znak, że już od jakiegoś czasu organizm potrzebuje wody. Aby nie dopuszczać do takiego stanu trzeba pamiętać o regularnym piciu płynów. W ciągu dnia pijmy często, w małych porcjach, wolno, bez pośpiechu. Przytrzymajmy płyn przez chwilę w ustach, aby wyrównała się temperatura. Szybkie wypicie bardzo zimnego napoju w gorący dzień może nawet spowodować szok termiczny.

W większości miast i regionów kraju kranówka spełnia wszystkie standardy i nadaje się do picia. Dobre dla zdrowia są naturalne wody mineralne. Niegazowana świetnie zaspokaja pragnienie. Nasycona dwutlenkiem węgla jest ożywcza, ale można wypić jej mniej. Dla wód mineralnych najlepsze jest szklane opakowanie, gwarantuje, że woda dłużej utrzyma walory smakowe i zdrowotne. Ekolodzy nawołują do butelkowania w szkle, bo nie zaśmieca środowiska. Z plastikowej, po otwarciu, trzeba wodę wypić w ciągu kilku godzin. Szybciej rozwijają się bakterie, czasem zmienia się też smak.

Ze źródeł życia

Dobre dla zdrowia są naturalne źródlane wody mineralne. Wybieraj jednak te znanych i sprawdzonych producentów. Najlepsze są te pochodzące z podziemnych źródeł. Woda im głębiej wydobywana, tym mniej w niej zanieczyszczeń. Naturalne wody mineralne mają stałą zawartość minerałów i pierwiastków śladowych. Dzieli się je na nisko, średnio i wysoko –zmineralizowane (poniżej 500mg/dm3, 500-1500mg/dm3 powyżej 1500mg/dm 3). Do picia w dużych ilościach i gotowania posiłków dobre są wody nisko i średnio zmineralizowane i butelkowane źródlane. Niskozmineralizowane można używać do przygotowywania posiłków dla niemowląt. Są też dobre dla osób ograniczających spożycie soli, bo mają niską zawartość chlorku sodowego.

Woda wysoko zmineralizowana jest cennym źródłem soli magnezowych, wapniowych i fluorkowych. Warto je pić podczas upałów i przy wzmożonym wysiłku fizycznym, by uzupełnić niedobory sodu i innych składników mineralnych traconych z potem. Nie powinno się ich dawać cierpiącym na schorzenia nerek, nadciśnienie. Są też mineralne wody lecznicze m.in. Zuber, Jan, Henryk, Wielka Pieniawa, Antonii. Mają jeszcze większe ilości składników mineralnych. Są pomocne w leczeniu różnych schorzeń: serca, wątroby, nerek, pęcherza moczowego. Dziś kupuje się je nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością, ale i w supermarketach. Powszechnie wiadomo, że zuber leczy objawy tzw. dnia następnego po nadużyciu alkoholu. Pijmy je tylko wtedy, gdy wiemy, że nam nie zaszkodzą. Dobrze to skonsultować z lekarzem, bo może okazać się, że dostarczamy za dużo minerałów, których wcale nie potrzebujemy.

Ramka: Dobra pora na wodę     

Bez wody człowiek wytrzymuje tylko trzy do pięciu dni, bez jedzenia może nawet ponad miesiąc. Gdy jej brakuje zmniejsza się poziom osocza we krwi i brakuje wody pomiędzy komórkami. Wysuszone błony przestają być barierą dla drobnoustrojów. Jej zredukowany poziom we krwi utrudnia ciału chłodzenie i pracę serca. Mniejsze ukrwienie mózgu powoduje spadek zdolności koncentracji, wydłuża się czas reakcji, nasilają zaburzenia pamięci. Niedobór wody wpływa na stężenie elektrolitów, co zaburza pracę mięśni. Pojawiają się skurcze. Bez niej skórze brak nawilżenia, robią się zmarszczki, odkłada cellulit, a oczy pieką. Dobrze pić wodę w określonym czasie. To maksymalizuje skuteczność jej działania w organizmie.

  • 2 szklanki wody po przebudzeniu – pomaga aktywować narządy wewnętrzne,
  • 1 szklanka wody 30 minut przed posiłkiem – pomaga w trawieniu,
  • 1 szklanka wody dwie godziny przed wysiłkiem fizycznym(ćwiczenia na siłowni, bieganie)
  • 1 szklanka na godzinę przed wysiłkiem,
  • 1 szklanka wody przed kąpielą – pomaga obniżyć ciśnienie krwi,
  • 1 szklanka wody przed pójściem spać – pomaga zapobiegać udarom i zawałom serca.

Tekst: Monika Głuska-Durenkamp

Skip to content